Nasze samochody, czy nam się to podoba czy nie, to coraz częściej sama elektronika. Kiedyś wielu kierowców samemu zajmowało się naprawami, dzisiaj jest to dużo trudniejsze, gdyż wymaga elektronicznej wiedzy i umiejętności. Pamiętamy wejście na rynek kluczyków z przyciskami i centralnym zamkiem, cóż to było za ułatwienie! Dzisiaj powoli zaczynają odchodzić do lamusa, gdyż ich miejsce zajmują inteligentne kluczyki.
Wygoda w obsłudze auta
Inteligentne kluczyki są wybawieniem dla wielu osób. Doceniają je przede wszystkim matki z dziećmi, które obładowane zakupami z dzieckiem na ręku, nie są w stanie jeszcze wyszukać kluczyka w torebce. Posiadając inteligentny kluczyk wystarczy, że podejdą do auta i sięgną za klamkę, by auto się otworzyło. Dla wielu wygląda to jak magia.

Kluczyk trzeba mieć gdzieś przy sobie, wysyła on sygnał, który odbierają czujniki zamontowane np. z tyłu klamki. Podobnie sytuacja wygląda z zamykaniem, wystarczy że odejdziemy na daną odległość i samochód sam się zamknie. Kluczyki mogą występować w formie klasycznego kluczyka lub karty. Nie trzeba ich też nigdzie wkładać, żeby uruchomić samochód, tu również zadziała czujnik.

Czy inteligentne kluczyki są bezpieczne?
Korzystając z takiego kluczyka zastanawiamy się nad jego bezpieczeństwem. Często auta z takimi formami zamknięć padają łupem złodziei, a to przez przechwycenie sygnału przez specjalne walizki. Jeśli jesteśmy posiadaczami takiego samochodu to zabezpieczenie keyless jest idealnym rozwiązaniem, gdyż blokuje odbieranie sygnału przez inne podmioty. A co ze zwykłymi sytuacjami? Boimy się, że zanim zamknie się samochód, ktoś będzie mógł do niego wtargnąć, np. na stacji benzynowej. Uspokajamy, że nie jest to raczej możliwe, gdyż zasięg takich czujników to maksymalnie kilka metrów.

Kiedy zamkniemy samochód i odejdziemy od niego nawet dwa kroki to samochód już się zamyka. Różne modele samochodów mają ustawioną konkretną odległość, na jaką maksymalnie mogą sięgać czujniki, w niektórych może to być tylko kilkadziesiąt centymetrów.